Nareszcie coś się dzieje. Tak długiej przerwy jeszcze nie mieliśmy.
Ostatniego surfa zaliczyliśmy na Trzech Króli.
W międzyczasie trafiły się może ze trzy warunki, ale niestety
albo to sprawy zawodowe albo choroba nie pozwalały nam na wejście do wody.
W kooońcu po tak długiej przerwie, jutro pojednamy się z Bałtykiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz