Zbyt długo już siedzieliśmy na tapczanie dłubiąc w nosie,
kiedy to Bałtyk zapodawał fale w kierunku Szwecji.
Nic to. Nie złościmy się. Nie chowamy urazy.
Oto nadchodzą trzy dni chwały - Orkan Aleksandra.
Dla wielu utrapienie, a dla nas - FALE ! ! !
W piątek:
Spory swell z zachodu, mocny okres 8s i silny wiatr offshore.
Jeżeli takie progno się sprawdzi, to okryjemy się chwałą,
a piach z dna będziemy nosić w nosie i uszach do poniedziałku.
Zalecany spot: Jastrzębia Góra (nie sądzimy, żeby fala przeszła za Władek
w stronę półwyspu).
W sobotę:
Konkretny armagedon.
Fala rośnie do kolosalnych rozmiarów, zmienia nieco kierunek na lepszy
i będzie zapodawała z pn-zach.
Swell 1,5m przy okresie 9s i crossowym wietrze - Ło matko z curkom !
Liczymy, baaardzo liczymy na to, że w sobotę fala przejdzie za Władek
i w końcu odpali port jak za starych dobrych czasów.
Jeżeli tak się stanie, a prognoza utrzyma parametry,
to czekają nas konkretne wałki u wejścia do portu,
które pociągną aż na sam piach !
W niedzielę:
Wiatr siada i wszystko się ładnie czyści.
Z bolącymi łydami i sztywnymi od dwudniowego pływania plecami
łapiemy tubę za tubą, a w Szwecji przeklinają, że noszą durne nazwiska
w stylu Gustaffson czy Kogielmogielferrson :)
Poniżej wykresiki,
a dla skrupulatnych, jeszcze bardziej poniżej porównanie
z zeszłorocznym Orkanem Ksawerym.
Widzimy się na spocie, kogo nie będzie ten prosie.
Piątek:
Sobota:
Niedziela:
Orkan Ksawery z zeszłego roku.
Zwróćcie uwagę, że wiatr walił mocno z pn-zach prosto w plażę.
Ja z Robertem weszliśmy do wody i pływaliśmy w najokrutniejszej mielonce
jaką można sobie wyobrazić.
Teraz układ jest zupełnie inny - offshore i cross offshore bejbe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz